Legenda ma problemy- co będzie dalej z Yahoo

Kolejny prezes Yahoo, Scott Thompson, nie sprostał stawianym mu wymaganiom. Po tym, gdy okazało się, że nie wszystkie fakty z jego CV są prawdziwe, podał się do dymisji. Co to znaczy dla firmy?

Niestety, sytuacja nie wygląda dobrze. Obecnie firma jest aż 10 razy mniejsza od swojego głównego konkurenta, Google. Jej sprzedaż także idzie w dół. Z pozycji lidera w sektorze banerów reklamowych, firma spadła na trzecie miejsce, dając się wyprzedzić Facebookowi i Google.

yahoo

Zmiany personalne, które w ostatnich latach były na porządku dziennym w Yahoo z pewnością przyczyniły się do takiego stanu rzeczy. Thompson został powołany na swoje stanowisko zaledwie w styczniu tego roku.

Wcześniej funkcję prezesa pełniła Carol Bartz, którą zwolniono we wrześniu 2011 r. za brak sukcesów w zarządzaniu firmą. Zastąpienie Bartz Thompsonem miało przynieść przełom. Rzeczywiście polityka wprowadzona przez Thompsona była bardzo rewolucyjna. Na tyle rewolucyjna, że nawet wiodący menadżerowie nie byli w stanie jej zrozumieć.

Strategia Thompsona przyczyniła się do zwolnienia wielu pracowników i odejścia wybitnych specjalistów. Można powiedzieć, że był to początek równi pochyłej, na której obecnie znajduje się Yahoo. Dymisja prezesa zdecydowanie przyspieszyła ten zjazd, jeszcze bardziej pogarszając sytuację firmy.

top